Ujawnienie na okładce: „Światło gwiazd północy” Reny Rossner
Książki

Sprawdź wspaniałą okładkę dla Światło gwiazd północy autorstwa Reny Rossner, wraz z ekskluzywnym fragmentem jej nowej powieści fantasy.
Rena Rossner, autorka Siostry Zimowego Lasu wraca ze swoją drugą powieścią, Światło gwiazd północy .
Akcja rozgrywa się w węgierskich lasach i opowiada o trzech żydowskich siostrach, potomkach króla Salomona, obdarzonych jego umiejętnościami magicznymi. Kiedy ich społeczność zostaje zniszczona przez oskarżenia o czary, rodzina jest zmuszona do ucieczki – ale ich moce mogą być nadal potrzebne do walki z ciemnością rozprzestrzeniającą się po kraju.
Pij w pięknej okładce przez Światło gwiazd północy tutaj!
Ujawnienie okładki „Światła północy gwiazd”
„Pomysł na Światło gwiazd północy urodził się w szafie”, mówi Rossner Hypable. „Nie moja szafa, ale taka, w której moja rumuńska babcia zapalała świece szabatowe. Wyruszyłem, aby dowiedzieć się więcej o miejscu pochodzenia mojej babci, a po drodze wpadłem w świat bogaty w mity, legendy i bajki żydowskie, węgierskie i rumuńskie. W ten sposób otworzyłem drzwi do zaginionego świata – świata Żydów pod koniec XIV i na początku XV wieku, który był wtedy Węgrami, a teraz jest Słowacją, która uciekła przed pogromami i antyżydowskimi edyktami na Węgrzech tylko po to, by znów się z nimi spotkać na Wołoszczyźnie oraz w innych regionach Rumunii i Europy Wschodniej. To, na czym skończyłem, było po części hipotezą, po części bajką”.
„Nigdy nie zorientowałam się, skąd właściwie pochodzi moja babcia ani dlaczego zapaliła świece w szafie — ale być może historia, którą udało mi się w rezultacie opowiedzieć, jest ważniejsza niż prawda” — mówi. „Moja babcia była świetną gawędziarzem, mój ojciec też jest gawędziarzem. Być może przekazanie tej tradycji – sposób, w jaki opowiadamy historie, aby nadać sens naszej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, jest ważniejszy niż to, gdzie i jak zapalamy nasze świece”.
Fragment „Światła gwiazd o północy” Reny Rossner
Był czas, kiedy wszyscy wiedzieli o Trnavie. Niegdyś było to tętniące życiem miasto targowe, leżące na skrzyżowaniu dróg między królestwem Polski a resztą Czech. Pewnego razu odwiedził miasto król Węgier Karol I i prowadził tam ważne rokowania. Ale są historie, których nie znasz. Historie, które mieszkańcy miasta lubią ukrywać.
Ciąg dalszy artykułu poniżejJeśli wsłuchasz się uważnie, czasami nadal możesz usłyszeć szeptane stare historie. Legendy o Trnavie i ludziach, którzy tam mieszkali, o wielkich lasach, które kiedyś otaczały miasto. Istnieją opowieści o rudowłosych góralkach i kobietach, którzy potrafili czynić cuda, o ludziach, którzy mogli prześledzić swój rodowód aż do samego wielkiego króla Salomona. Opowieści o ludziach, którzy trzymali się dla siebie, którzy mieszkali w maleńkiej dzielnicy miasta Trnava, gdzie zbudowali własny dom modlitwy. Mówią, że na suficie ich synagogi było tysiąc maleńkich gwiazdek.
Mówi się, że wierni, którzy modlili się w synagodze, potrafili czynić cuda. Że najstarszy z nich potrafi latać po niebie chmurami smoków. Mówi się, że kiedy Czarna Mgła rozprzestrzeniła się nad królestwem Węgier, ci ludzie byli jedynymi, którzy walczyli i nie uciekli.
Ale prawdziwa historia jest znacznie bardziej skomplikowana. To historia ludzi, którzy zawsze żyli na krawędzi cudzej dobroci, a mimo to znaleźli sposób na prosperowanie. To historia rodziny, która przeżyła, i trzech dziewczynek, które w obliczu niewyobrażalnej tragedii i niemożliwych do pokonania szans zrobiły to, co musiały zrobić, chociaż nie tego się od nich spodziewano.
Niektórzy mówią, że byli zwyczajną rodziną żyjącą w niezwykłych czasach.
Ale znam prawdę.
Oto historia Czarnej Mgły, która na skrzydłach Czarnego Smoka przetoczyła się przez Karpaty. Niektórzy mówią, że nadal to czują, kiedy dotykają drzew. W bogatym czarnym soku, który spływa do korzeni i zgnilizny zakopanej pod ziemią. Mimo piękna drzew, krystalicznie czystych wód jezior i nieustannego szmeru rzek i strumieni, mgła wciąż niesie swoje echo. Zwierzęta czują to w kościach.
W każdej chwili może wrócić.
Kiedyś Trnava była wsią jak każda inna. Składały się z murowanych domów, rynku, dużych drewnianych kościołów, małej synagogi, muru obronnego otaczającego miasto i rzeki, nazwanej Trnawka od wszystkich ciernistych krzewów, które rosły wzdłuż jej brzegów. Kiedyś wokół miasta Trnava znajdowały się trzy różne lasy: las Šenkvický, las Kráľovský i starożytny Satu-Mare, który kiedyś rozciągał się przez całe Królestwo Węgier, aż do lasu Șinca Veche, tuż przy granicy Wołoszczyzny. W tych lasach działy się dziwne rzeczy, o których nikt nie lubił mówić, ale wszyscy tak robili. Było takie powiedzenie, które było kiedyś popularne w regionie, a niektórzy nadal je szepczą, nawet dzisiaj. „Nie mów o lesie, bo zapamięta twoje imię”.
Ale to już inna historia na inny dzień.
Światło gwiazd północy Reny Rossner trafi do księgarń 13 kwietnia 2021 r. Więcej na Hachettebookgroup.com oraz Dobre czytanie i zamówienie w przedsprzedaży Światło gwiazd północy z Amazonka , Barnes & Noble , oraz Twoja lokalna niezależna księgarnia .