Recenzja „The 100” sezon 3, odcinek 11: Wracamy, suki
Powtórki
100 sezon 3, odcinek 11 zjednoczył przestępców w dążeniu do uratowania Raven. Bellamy, Clarke, Monty, Jasper i Octavia mieli mocne relacje od serca do serca, które na zawsze zmienią ich relacje.
Chłopaki. Jeśli to jest etap drugi, podoba mi się.
100 publiczność była, co zrozumiałe, hiperkrytyczna wobec serialu od śmierci Lexy. Dodaj do tego zły moment śmierci Lincolna chwilę później, a ludzie musieli kwestionować programy programu i wołać, aby to było bardziej odpowiedzialny społecznie .
W zgiełku fandomu w mediach społecznościowych trudno było wytyczyć granice między luzem spowodowanym zakulisowym napięciem, a krytyką telewizji sieciowej w ogóle (w końcu Lexa była jedna z 10+ lesbijek który zginął sam w tym sezonie telewizyjnym) i autentyczne zaniepokojenie zmieniającym się tonem serialu.
Ale myślę, że musimy narysować te granice, ponieważ karanie byłoby przestępstwem 100 za opowiedzenie mrocznej historii bardzo dobrze tylko dlatego, że chcielibyśmy, żeby to był inny rodzaj serialu, niż jest w rzeczywistości. Gdy Clarke głośno mówi, że „nie ma dobrych facetów” w tym programie, wszyscy powinniśmy być pewni, że jego coraz bardziej niejednoznaczny moralnie ton jest zamierzony i jest od pierwszego dnia.
A stamtąd wszyscy możemy sami zdecydować, czy jest to świat, który chcemy odwiedzać co tydzień.
Mówiąc jako ktoś, kto jest w 100% oddany światu i jego postaciom (możesz nawet powiedzieć, że jestem… jednym ze 100), ten odcinek był fantastyczny. Był nie tylko pełen fantastycznych momentów postaci i wnikliwych metakomentarzy na temat stanu postaci i ich relacji, ale także był bardziej niż mile widziany powrót do tego, o czym jest serial: rzeczywistych 100.
Kontynuacja artykułu poniżejSekwestrowanie ich przez pół sezonu było… oznaczał abyśmy pragnęli ich ponownego połączenia. Kiedy w końcu nadszedł, był ponad satysfakcjonujący. I gdyby nie kontrowersje związane z BTS (oparte na osobistych odczuciach, a nie na jakości samego serialu), myślę, że dużo więcej osób nazwałoby sezon 3 najlepszym z dotychczasowych.
I wiesz co? Pójdę dalej i tak zrobię. Tak, powiedziałem to. Jeśli chodzi o zakres i intensywność, sezon 3 powalał mnie na każdym kroku i przyniósł mi kilka moich ulubionych scen. Tak, jest mroczny, nieszczęśliwy i bardzo niewygodny, i pozbył się dwóch fantastycznych, bardzo lubianych postaci — ale lubię ciemność. Lubię, gdy telewizja naprawdę mnie porusza. I byłbym hipokrytą, gdybym powiedział 100 jakoś przekroczyłem granicę, kiedy Battlestar Galactica oraz Zaginiony (dwa z moich ulubionych programów wszech czasów) oba wypadły znacznie gorzej, a ja i tak oglądałem.
Niezależnie od tego, czy zgadzasz się z tym odczuciem, czy nie, to, co ten odcinek udowodnił – pisarzom, fanom, krytykom – jest kierunkiem, w jakim serial musi obrać w sezonie 4, jeśli chce pozostawić pozytywną spuściznę: przestępcy, razem, w całej swojej zepsutej chwale, biorąc na świat jeden szalony zwrot akcji na raz.
Quoth Kruk, Nigdy więcej
Wiele mówi o dynamice przestępców, że pomimo tego, jak bardzo rozbite stały się ich relacje, uratowanie Raven było jedyną misją, która mogła sprawić, że odłożyli na bok swoje urazy.
Sinclair, Bohater mojego Serca, miał w tym tygodniu naprawdę wnikliwy monolog, kiedy powiedział Clarke: „Raven to wszystko, co mi zostało”. Było to nie tylko świadectwem pięknej dynamiki, która rozwija się na uboczu między Sinclairem i Ravenem, ale także przemawia do całego serialu. Raven naprawdę jest najlepsza z nich — najmądrzejsza, najodważniejsza, ta, która najbardziej cierpi, a mimo to walczy najciężej, by pomóc swoim przyjaciołom — i ostatecznie to ona uziemia tych wszystkich pokręconych ludzi i przypomina im, by nie tracili perspektywy . Postacie potrzebować Kruk. Podobnie jak publiczność.
Raven, za pośrednictwem ALIE, jest również w stanie dać niektórym naszym bohaterom kawałek rzeczywistości, naciskając wszystkie guziki i wymuszając ważne konfrontacje.
Do Clarke mówi: „Wszędzie, gdzie idziesz, następuje śmierć. Zawsze chcesz ocalić wszystkich, ale nie zdajesz sobie sprawy, że to od ciebie potrzebujemy ratowania. Podsumowuje wszystkich ludzi, których Clarke „nie udało się” ochronić (nawiasem mówiąc, nazywam to bzdurami – ani Clarke, ani Bellamy nie mogli przewidzieć, co Charlotte zrobi Wellsowi), a kiedy mówi o Lexie, Clarke atakuje – a Raven ugryzienia ją. Ojej! I powiedział to w zeszłym tygodniu ale to podwójnie prawda po 3×11: Lindsey Morgan zasługuje na WSZYSTKIE NAGRODY za swój występ w tym sezonie.
Następny jest Jasper, któremu zadaje pytanie, które zadawałam sobie przez cały odcinek (więc… czy ja też jestem ALIE? Kto wie w tym momencie): Dlaczego właściwie tak szybko obwinia Clarke za śmierć Mayi, a raczej niż Bellamy?
Nigdy tak naprawdę nie otrzymujemy na to prostej odpowiedzi, ponieważ dalej go rozdrażnia, wskazując wszystkie niewygodne prawdy o jego wyniszczającym żalu i PTSD. Ale mam teorię, dlaczego Jasper obwinia Clarke'a, a nie Bellamy'ego, i to nie tylko dlatego, że Bellamy został, podczas gdy Clarke odszedł. Chodzi również o dynamikę mocy między parą, którą Raven tak genialnie udało się zdefiniować.
Rycerz i jego królowa
Jak powiedziałem wcześniej, myślę, że 100 działa najlepiej, gdy przestępcy pracują razem. Dotyczy to również Bellamy'ego i Clarke'a, których dynamika jest – znowu, jak powiedziałem – rdzeniem serialu. Zapomnij na chwilę o wojnach żeglugowych. Bez wątpienia dynamika Bellamy'ego i Clarke'a spaja to wszystko razem.
I tak, gdy Raven wokalizuje wszystko, o czym myśleliśmy – i wszystko oni myślałem — było niezwykle satysfakcjonujące.
Mimo dobrych intencji Bellamy nie jest przywódcą. A dokładniej: On nie zobacz siebie jako lider. Głęboko boi się nieadekwatności, samospełniającej się przepowiedni, która ostatecznie doprowadziła go do podążania za Pike'em, a Raven-ALIE najwyraźniej o tym wie. Ona dokładnie wie, jak go uderzyć tam, gdzie boli.
I pod pewnymi względami ma rację. Chociaż uważam, że ostatecznie Bellamy i Clarke są przedstawiani jako równi sobie w narracji, Bellamy tak… śledzić , w sposób, w jaki Clarke tego nie robi. Clarke, na dobre lub na złe, jest urodzonym liderem. Nawet Lexa, pomimo całej swojej najwyższej władzy i pozycji, uznała Clarke za równego sobie.
Po odejściu Pike'a i powrocie Clarke'a Bellamy z łatwością wraca do starego schematu „Co zrobiłby Clarke Griffin”. „Dobry mały rycerz u boku królowej”. Ale Raven go wzywa. Zachęca Bellamy'ego do zadania sobie pytania, czy po tym wszystkim, co się wydarzyło, Clarke jest naprawdę lepszy w przewodzeniu przestępcom niż on sam.
Raven wskazała również na inny kluczowy punkt dotyczący ich związku: jak łatwo Bellamy przejmuje rolę obrońcy Clarke. Konsekwentnie wstawia się za nią, biegnie, by ją uratować i wspiera ją, nawet jeśli się z nią nie zgadza. Z perspektywy Bellamy'ego Clarke nie zrobił dla niego tego samego. 'Ty lewy mnie – powiedział jej wcześniej w tym sezonie, a te rany są nadal szeroko otwarte. Kiedy Raven ich szturcha, krwawi.
Ta dynamika jest po prostu tak intensywnie wielowarstwowa (co widać po bardzo różnych jej interpretacjach w fandomie) i jest to oczywiście tylko moja interpretacja. Ale jestem bardzo zaintrygowany, aby zobaczyć, dokąd program zabierze to stąd. Idealnie, pewnego dnia będą zjednoczony w przywództwie — ale mam wrażenie, że scenariusz jest jeszcze odległy.
Oczywiście było wiele innych ważnych rozmów, zwłaszcza ta między Clarke i Jasperem, gdzie Clarke próbował przeprosić, a Jasper po prostu tego nie przyjął. Mimo że później oszczędził Lexachip, wygląda na to, że ta przyjaźń została zerwana na dobre. Ale z drugiej strony, kiedy znów są po tej samej stronie, może Clarke wciąż może odzyskać swoje zaufanie, jeśli nie przebaczenie.
Pełny Monty
Dobra, wystarczająco długo zachowałem spokój. MUSIMY POMÓWIĆ O MONTYM.
Miałem bardzo złe przeczucia co do małej przygody Monty'ego i Octavii. Żyję w ciągłym stanie niepokoju o Monty'ego i nie ufam, że ten program się utrzyma ktokolwiek żyje w tym momencie. Szczególnie w tym sezonie ciągle myślę: „Cóż, gdybym miał go zabić, to bym to zrobił”… ale tak się nie stało (jeszcze). Więc tak!
Ale także, nie tak, ponieważ chociaż matka Monty'ego była #TheWorst, rozdzierający ból, gdy patrzyła, jak ją zabija, był prawie nie do zniesienia. Szczerze mówiąc, nadal jestem w szoku.
To, co bardzo mi się w nim podobało, to sposób, w jaki ostatecznie połączyło wszystkich.
Wcześniej w odcinku Octavia w pełni planowała odejście. „Nie jestem Trikru, nie jestem Skaikru, jestem niczym” – powiedziała Monty'emu. Jego odpowiedź „Jesteś jednym ze 100” pocieszała serce, tak – ale to były tylko słowa. Stało się prawda w chwili, gdy patrzył, jak matka dusi Octavię, i zdał sobie sprawę, że musi dokonać wyboru. Wybrał The 100, a później Octavia.
100 lub to, co z nich zostało, to jego prawdziwa rodzina. I mimo całego złamanego serca (zwłaszcza wiedząc, że jego matka mogła zostać uratowana), fakt, że te dzieci w końcu wybrany wzajemnie, w przeciwieństwie do bycia zepchniętymi do siebie, są niezwykle potężne.
Fabuła Monty/Octavia była ostatecznie wyraźnym przypomnieniem tego, o czym – i kim – tak naprawdę jest ten serial. Mam nadzieję, że w przyszłości zobaczę znacznie więcej tej dysfunkcyjnej małej rodziny.
Jesteśmy 100
I oto jesteśmy, co naprawdę wydaje się początkiem nowej ery. Można powiedzieć, że to był powrót serialu, tak jak kiedyś, ale myślę, że to o wiele więcej. W pierwszym sezonie przestępcy zostali zmuszeni razem, związani jedynie wspólnym pragnieniem przetrwania. W sezonie 2 byli w większości podzieleni na bardzo niepowiązane historie, spotykając się dopiero na samym końcu, co ostatecznie było bardzo gorzko-słodkim spotkaniem.
Pierwsza połowa sezonu 3 skrupulatnie zepsuła każdy związek, który utrzymywał te postacie razem: Monty/Jasper, Bellamy/Clarke, Bellamy/Octavia, Jasper/Clarke; wszystkie te dynamiki były odszedł zanim pojawiło się „Nigdy więcej”. Ale wytrząsając z szaf wszystkie ich szkielety i zmuszając wszystkich do konfrontacji ze swoimi grzechami, ALIE ironicznie otworzyła się na przestępców, by spotkali się w znacznie bardziej znaczący sposób. Ponieważ tym razem zostają razem z wyboru.
Więc nie, ten odcinek nie był powrotem do tego, jak było kiedyś. To było odrodzenie. Przestępcy powstają ponownie jako The 100, etykieta, która w końcu coś dla nich znaczy. Na dobre lub na złe, to wszystko, co im zostało — to rodzina. I znów mają wspólny cel: powstrzymać ALIE.
JESTEŚMY 100. Gdybym mógł stworzyć jeden trend na Twitterze, to byłoby to.
Do rozważenia
- Najpierw wypiszmy wszystkie wspaniałe rzeczy, które wydarzyły się w tym tygodniu:
– Kruk nie zginął
– Niylah nie umarła
– Monty nie zginął
– Matka Monty'ego umarła (przepraszam Monty, ale musiała odejść)
– Raven jest wolny! - Mam niewygodną teorię. I kocham Sinclair i nie chce, żeby to była prawda, ale… co, jeśli on też ma chip ALIE? W tym ostatnim ujęciu w CoL w pełni spodziewałem się, że zobaczę go tam na dole. Jak brutalne byłoby, gdyby ALIE miała w sobie uśpiony chip, który aktywuje jako absolutną ostatnią deskę ratunku? (Z drugiej strony, może po prostu wyobrażam sobie moje odwieczne rozczarowanie, że Gaeta nie był jednym z Final Five na BSG ).
- Będę walczył z każdym, kto powie, że Clarke nie jest bohaterem. Ta dziewczyna robi, co może, i denerwuje mnie, jak wygodnie wszyscy zapomnieli o tych wszystkich chwilach, kiedy udało jej się uratować im życie.
- WRESZCIE ktoś zapytał Bellamy'ego, czy on jest w porządku! Najwyższy czas.
- Chip to jedyna rzecz, która może pokonać ALIE, co? Czy to oznacza, że możemy spodziewać się wielkiego wirtualnego starcia między ALIE i Lexą?
- Czy ktoś jeszcze odbiera jakieś poważne wibracje Raven/Jasper?! Byłbym w tym.
- „Co robisz, kiedy zdajesz sobie sprawę, że możesz nie być dobrym facetem?” „Może nie ma dobrych facetów”. Czuję, że ta wymiana zdań między Clarke i Bellamy powinna być dewizą serialu.
- Wszystkie nagrody dla pisarza Kim Shumwaya. Jeśli nie było to oczywiste, ten odcinek mnie powalił, a to w dużej mierze z powodu wielu błyskotliwych, obnażających duszę wymian między bohaterami. Ujawnienie wszystkich tych sekretów było odważnym posunięciem i łatwo mogło się to wydać tandetne, ale wszystko to było tak cholernie autentyczne. To naprawdę był punkt zwrotny dla wielu relacji tych postaci i naprawdę wierzę, że między nimi nic nigdy nie będzie takie samo.
- A skoro rozdajemy nagrody: Lindsey Morgan, mam rację? Jest bestią. I Devon Bostick. I Christopher Larkin! Człowieku, w tym serialu nie ma aktora, który nie byłby nadzwyczajny.
W przyszłym tygodniu w „The 100” sezon 3, odcinek 12 „Demons”
Chłopcy (i dziewczynki) wracają do miasta w przyszłym tygodniu, wracając do pozornie opuszczonej Arkadii, która wcale nie jest tak opuszczona. Oto promocja.
Tak, więc oczywiście wycofam wszystkie moje pozytywne słowa, jeśli serial zabije moją dziewczynę Harper…
Żartuję.
Albo jestem?